Quantcast
Viewing all articles
Browse latest Browse all 37

Dlaczego chcą nam zrobić dobrze

Palacze i cykliści to dwie najszczęśliwsze grupy społeczne w Polsce (na Zachodzie tylko ci pierwsi). Wszyscy chcą ich dobra, a oni sami najpierw z uśmiechem, a potem już nawet z widoczną irytacją odmawiają. Jako, że należę do obu tych grup, powinienem się czuć wręcz podwójnie najszczęśliwszy. O ile nie zamierzam dziś pisać o swoim nałogu, o tyle drugi element wcale mnie nie cieszy gdy głębiej przyjrzę się jego motywom.

Otóż fakt, że wszyscy chcą mojego dobra to zwykłe złudzenie, a za postulatami żądającymi mojego bezpieczeństwa stoją bardzo prymitywne i przyziemne pobudki. No właśnie, dlaczego niby osoby najczęściej nie mające zielonego pojęcia o rowerze jako środku transportu - samochodziarze, lecz czasem też tzw. niedzielni rowerzyści pomykający po parkach i innych śródmiejskich terenach zielonych co weekend od połowy maja najdalej do połowy września na błyszczących amortyzowanych maszynach z osprzętem klasy co najmniej Deore, w kolorowych obcisłych strojach najznamienitszych światowych grup kolarskich i w luźno, "zawadiacko"wręcz, zapiętych kaskach - mieliby mieć ochotę robić mi dobrze? Mnie, codziennie i niezależnie od daty, pogody i samopoczucia bijącemu kolejne kilometry do pracy i z powrotem, po zakupy, na piwo, do kumpla, na wycieczkę na swojej starej szosie? Właśnie! Przez pogardę! Gardzą NAMI, codziennymi rowerzystami. Bo my - biedacy, których nie stać na auto (czyżby?), nie płacący haraczu paliwowego i ubezpieczeniowego, jeździmy od nich szybciej, wyprzedzamy ich w korkach. Przecież to nie w porządku, że ONI płacą ciężkie pieniądze za auto , ubezpieczenie i paliwo, a w zamian muszą stać w korkach, szukać miejsc parkingowych, czy nawet, o zgrozo, płacić za nie! Nie fair, że my za darmo jeździmy po ICH ulicach, na które płacą przecież zawarty w cenie paliwa podatek drogowy!
Tak drodzy państwo, za wszystkim stoją pieniądze i ego (kolejność przypadkowa). I obiecanego przez nich - używając pewnej paraleli - loda, jeśli się na tą przyjemność zgodzimy, możemy przypłacić odgryzionym interesem, który zagwarantuje nam pełne bezpieczeństwo. Od chorób wenerycznych.

Zawsze mnie śmieszą stwierdzenia, że samochód daje wolność. No tak, w mieście na pewno nie szybkość... I kierowcy to czują. Tylko nie chcą się przyznać do porażki i brną dalej w swoje bagno. Nie chcą mieć lepiej tylko wolą, żeby inni mieli tak samo jak oni. Blokują torowiska, buspasy, zastawiają ścieżki rowerowe, w skrajnych przypadkach otwierają drzwi przed nosem rowerzysty.
Ubrać rowerzystów i rowerzystki w kaski i kamizelki (dziś bardziej o tym drugim), tak, zrobić z nich kreatury bez płci, własnej osobowości, stylu. Obiekt kpin - patrz, kolejny odblaskowy pajac jedzie! I wmówić im, że jazda rowerem to przedostatni stopień wtajemniczenia Kamikadze, żeby ich własne rodziny zaczęły się o nich bać i odwodzić od jazdy. Bo porządny chłop ma mieć samochód i basta! A jak nie to trzeba go napiętnować kamizelką, żeby go każdy mógł z daleka wyśmiać. Bo kobieta na rowerze ma zbyt wiele wolności i dlatego nie ma prawa dobrze na nim wyglądać [a wygląda świetnie nawet bez makijażu], a osiągnąć to można bardzo prosto - kamizelka+kask. Niech się zapoci, niech śmierdzi. Kask ma jeszcze tę 'zaletę', że dobrze utrudnia też dobry wygląd po jeździe. Dziecko też nie może mieć za dużo swobody, w końcu dziecko pulchne to dziecko zdrowe. Nie ma, że samo! Zawozimy autem do szkoły, przywozimy, zawozimy na angielski, na fortepian, na basen (raz w tygodniu, bo lekarz zalecił więcej ruchu). Oczywiście tłumaczymy sobie to wszystko bezpieczeństwem...

Robią to też dla uspokojenia własnego sumienia. Przecież każdemu się może zdarzyć, że się zagapi, będzie się malował w drodze do pracy, załatwiał BARDZO WAŻNE SPRAWY przez telefon, pojedzie 'wczorajszy' (a może i jeszcze dzisiejszy) i czegoś nie zauważy. Jak trafi w inne auto - chuj z tym - PZU/Hestia/Link4/whatever zapłaci i trudno. Trafi na pieszego/rowerzystę to już problem. Pieszemu zawsze można zarzucić wtargnięcie na jezdnię/przechodzenie na czerwonym itp. A rowerzysta? On na jezdni jest u siebie, więc jedyne, co można zarzucić to, że się go nie widziało. A jak będzie miał  kamizelkę to co? Słońce mnie oślepiło, kamizelka była już sprana, zasłaniał ją plecak, skrętu nie zasygnalizował [sygnalizował, ale na ręce odblasku już nie miał, więc jest kolejna wymówka i kolejny obowiązek do wprowadzenia]. Sumienie zawsze będzie czystsze, a i przy zaniku gatunku biciclistus pospolitus ryzyko trafienia mniejsze. Wszak wg teorii względności obowiązek zachowania szczególnej ostrożności dotyczy tylko słabszych. Osobną kategorią są motocykliści - oni już od dawna mają etykietę dawców nerek, więc można mieć ich całkiem gdzieś.

Odnosząc się do bodaj jedynego argumentu spełniającego jakieś merytoryczne kryteria w tym wszystkim, owszem, nie twierdzę, że wszyscy rowerzyści są święci. Niektórzy np. jeżdżą po nocy bez żadnego oświetlenia. I oni są samobójcami. Ale to nie powód, żeby większość normalnych pakować w kamizelki i Bug wie jeszcze co (rzeki wiele już w życiu widziały). Prawidłowo oświetlony rowerzysta bez kamizelki w nocy jest widoczny z odległości, z jakiej kamizelki jeszcze nawet za dnia nie widać. A jeśli ktoś za dnia nie widzi rowerzysty bez odblasków (hmm... chyba się powtarzam, vide wcześniejsze posty), niech idzie do lekarza odpowiedniej specjalności. Dla równowagi stawiam postulat zaszywania (dla mniej rozgarniętych: chodzi mi o Esperal) wszystkich posiadaczy prawa jazdy. W ogóle wszystkich ludzi najlepiej. Na wszelki wypadek. Na pewno uratuje to niejedno życie. A to jest przecież warte każdej ceny, esperal też jest cool!

Zarzucajcie mi, drodzy adwersarze, co chcecie ale powiem wam jedno. Walcie się. Ja waszego loda nie chcę. Kochankę już mam - moją szosę. I będę z nią robił to, co lubię najbardziej, bez zabezpieczenia! A jeżeli ktoś lubi to ja mu ani pod kołdrę ani pod wielotryb zaglądać nie zamierzam :D

P.S.
Foto z dzisiaj. Klient zablokował dwa tramwaje na dobrą chwilę (nie wiem na ile dokładnie bo wziąłem i se pojechałem). A co? Jak ja stoję to niech wszyscy stoją...


Viewing all articles
Browse latest Browse all 37

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra